Uczlni nie polecam. Wyścig szczurów . Studenci generalnie samolubni.   Poza tym trzeba chwytać wiedzę za rogi i trzymać mocno aby nie uciekła. Wiele zależy od asystentów na jakich się trafi... Niestety jak dla mnie za mało praktyki natomiast mnóstwo teorii.

Generalnie na lekarskim tragedii nie ma ale trzeba sie uczyć. Nie zauważyłam aby dochodziło do oblewania studentów na dużą skalę. Kampus jest super bo wszystko jest w jednym miejscu. Ważne aby sie systematycznie uczyć i będzie ok :))

Na pierwszym roku było ciężko głownie przez Anatomię. Ćwiczeń z Anatomii było sporo. Zajęcia odbywały się na Pomorzanach. Dużo kolokwiów do zaliczenia. Co do samej uczelni to jest w miarę ok.

Na PUM polecam pielegniarstwo pomimo tego że nie było lekko. Zajęcia były ciekawe. Nie tylko sucha teoria ale również sytuacje z realu. Spore mozliwości rozwoku dzięki doświadczonej kadrze, Atmosfera także sympatyczna:) 

Odradzam położnictwo. Nie mamy praktycznie żadnego wsparcia od naszej kadry, która (panie) maja problem żeby nas czegokolwiek nauczyc.  O praktykach nie wspomnę......Nie warto!